Widok zawartości stron
Edukacja
Widok zawartości stron
Widok zawartości stron
Widok zawartości stron
Widok zawartości stron
Obiekt Miesiąca listopad 2021 - legendarny haczetyn

Naturalne parafiny czyli woski ziemne znane były od dawna i często towarzyszyły złożom ropy naftowej. Ale haczetyn był wyjątkowy...
Rok 1830 był przełomowy dla producentów świec. To wtedy niemiecki chemik Carl Reichenbach otrzymał parafinę – pochodną ropy naftowej, która spalając się bezwonnie i bez dymu doskonale zastępowała używany do tej pory łój zwierzęcy lub znacznie droższy wosk pszczeli. Jednak naturalne parafiny czyli woski ziemne znane były już wcześniej i często towarzyszyły złożom ropy naftowej. Rzadko jednak były na tyle czyste, by nadawały się do produkcji świec.
Czasem jednak trafią się niewielkie wystąpienia bardzo czystych parafin. Tak było z doskonale znanym polskim mineralogom, choć głównie z opowieści, haczetynem z krakowskiego kamieniołomu Bonarka.
Haczetyn pierwszy raz opisany został w Walii w 1821 r. Tworzy tam wypełnienia niewielkich spękań w syderytach. W dotyku przypomina wosk. Jest zaliczany do minerałów organicznych. Na skupienia niezwykle czystego haczetynu natrafiono w kamieniołomie margli kredowych w Bonarce na początku XX w. Występowały w dolnej części złoża, w marglach glaukonitowych, na granicy z wapieniami jurajskimi tworząc zaokrąglone konkrecje i wypełniając spękania. Bezbarwne blaszki i włókna haczetynu zwykle występowały w towarzystwie kalcytu, pirytu i chalcedonu, co wskazuje na ich hydrotermalne, czyli związane z gorącymi roztworami, pochodzenie. Materiał został bardzo dokładnie przebadany przez badaczy z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Morozewicz (1909) pisał: „o rzadkości jego świadczy fakt, że znaleziono go tutaj, zdaje się, po raz pierwszy, chociaż (…) łomy dostarczające materyału do fabrykacji cementu istnieją już od lat co najmniej kilkunastu”. I rzeczywiście, pojedyncze znaleziska trafiały się jeszcze kilka razy, ale od zamknięcia kamieniołomu w 1929 r. nowych okazów z Bonarki nie znaleziono, dlatego jest tak poszukiwany przez polskich kolekcjonerów. Na wystawie geologicznej w Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ można jednak zobaczyć słoje z tym niemal mitycznym minerałem. [BK]