Web Content Display
Exhibitions
Web Content Display
Web Content Display
Web Content Display
Web Content Display
Obiekt miesiąca styczeń 2024 - Cytrynowy ametyst
Czasem można o czymś przeczytać i wierzyć na słowo, ale póki się nie sprawdzi empirycznie, to jednak coś nas uwiera. I tak, jak w bajce o „Królewnie na ziarnku grochu”, królewską córkę uwierało niewielkie nasionko rośliny z rodziny bobowatych, tak nas, w Centrum, uwierał cytryn.
Według literatury fachowej oraz wiedzy powszechnej u brazylijskich sprzedawców geod ametystowych wygrzewanie ametystu powoduje zmianę jego barwy z fioletowej na żółto-pomarańczową. Wystarczy odpowiednio wysoka temperatura i odpowiednio dużo czasu. Czasu mamy sporo, ale piekarniki w naszych domach nie są wystarczająco gorące. I tu z pomocą przyszedł Instytut Nauk Geologicznych UJ.
Dzięki uprzejmości ING UJ mieliśmy możliwość sprawdzenia, czy teoria pokrywa się z praktyką. I wiecie co? Pokrywa się!
Najpierw okaz ametystu został przecięty na dwie części. Jedna z części cierpliwie czekała w chłodzie magazynu, podczas gdy druga została podgrzana w piecu. Ametyst został ogrzany do 450°C i w takiej temperaturze spędził 12 godzin. Po czym obie części zostały sklejone, by tworzyć trochę dziwaczny pojedynczy okaz.
Przemiana jest spektakularna. Wygrzana część stała się miodowo-pomarańczowa! A wszystko przez zmianę pozycji i stopnia utlenienia jonów żelaza zawartych w ametyście. W ten sam sposób można wytworzyć również prazjolit – zieloną odmianę kwarcu. Jest to jednak trudniejsze, bo przedział temperatur jest niewielki 420-440°C a zielona barwa niestabilna. Co nie znaczy, że takie kamienie nie powstają. Powstają na wielką skalę. Praktycznie wszystkie prazjolity w biżuterii to wygrzewane ametysty. Zresztą z cytrynami jest podobnie.
A na koniec taka myśl na ten chłodny początek roku. Czasem wystarczy odrobina ciepła, żeby nasze życie całkowicie się zmieniło. I dotyczy to nie tylko minerałów, ale też, a może nawet przede wszystkim, ludzi w naszym otoczeniu!