Skip to main content

Web Content Display Web Content Display

Exhibitions

Web Content Display Web Content Display

Kategorie artykułów

Web Content Display Web Content Display

Web Content Display Web Content Display

Żywe srebro na wstydliwe sprawy.

Żywe srebro na wstydliwe sprawy.

O tym że rtęć jest toksyczna chyba wie każdy. To jednak fakt że metal ten był powszechnie stosowany w medycynie! Rtęcią leczono m. in. kiłę (łac. lues, syphilis) – bakteryjną chorobę weneryczną, wywoływaną przez krętka bladego (Treponema pallidum).

Nieleczona kiła prowadziła m. in. do licznych owrzodzeń, utraty uzębienia oraz zmian zapalnych kości, w tym czaszki.

Pochodzenie syfilisu jest niewyjaśnione, najczęściej kojarzony jest z wielkimi odkryciami geograficznymi w wieku XV. Wiadomo, że druga wyprawa Krzysztofa Kolumba, w 1494 roku, przyczyniła się do rozprzestrzenienia kiły w Europie i poza nią. Szeroki zasięg choroby potwierdzają m.in. zachowane z tamtego okresu kości z widocznymi zmianami zapalnymi typu „caries sicca”.

Leczenie polegało na nacieraniu zmian skórnych maścią rtęciową i wdychaniu oparów rtęci w specjalnej łaźni parowej. Pod koniec XVII wieku rtęć aplikowano również wewnętrznie w postaci pigułek, balsamów, syropów a nawet ciastek i powidełek rtęciowych! Skuteczność leczenia była znikoma, a do tego pojawiały się nudności, wymioty, bóle głowy, gorączka i zaburzenia neurologiczne. Kolejnym i, dla odmiany, pożądanym skutkiem ubocznym był ślinotok. Wierzono, że organizm oczyszcza się usuwając ze śliną „jad weneryczny”.

Wraz z rozwojem medycyny coraz bardziej wątpiono w moc leczniczą rtęci a coraz więcej mówiono o jej toksyczności. Przełomem w leczeniu kiły i pozostałych chorób zakaźnych było odkrycie penicyliny w I połowie XX wieku, które dało początek stosowanej dziś powszechnie antybiotykoterapii. Choć kryzys zakażeń krętkiem bladym został zażegnany, choroby do dziś nie wykorzeniono. Co roku w Polsce notuje się ponad 1500 przypadków kiły, z czego kilkanaście to postać wrodzona.

Photogallery